stygmat
żeby rozmawiać z umarłymi, wystarczy
być wirtualnym. widzieć
kolory przyduszone przez niebo
gdy fotografia ścieka w krajobraz i
nagle
twarz zacina podmuch mroźnego powietrza.
nic nie mówisz. tak samo jak wtedy
patrzysz w moją stronę. celuję
obiektywem
w wykadrowaną chwilę
milczę.
kiedy milczę
jestem wirtualny.
Komentarze (31)
Bardzo ciekawy wiersz o przemijaniu, nie wiem czy ta
wirtualność wystarczy, ale faktem jest, że niestety
czasem brakuje osób które znało się wirtualnie i
których już nie ma, ale możemy je nadal widzieć na
fotografii, możemy też w pewnym sensie czytać ich
myśli zawarte w wierszach. To milczenie może być
wymowne w necie, to prawda, ciekawa puenta nawiązująca
do pierwszych wersów wiersza.
Na szczęście milczenie może też oznaczać dużą
aktywność w realu i z nią związaną nieobecność w
necie.
Wybacz Jurku, jeśli mój odczyt nie po Twojej
autorskiej myśli.
Wiersz z pewnością do zamyślenia i nietuzinkowy, jak
to u Ciebie, pozdrawiam serdecznie :)