stypa po Miłości
Ten bal, to raczej stypa po mnie,
(najłatwiej wzruszyć ramionami)
Najtrudniej będzie mi zapomnieć,
że coś istniało między nami.
Zrodzone w bólu, strach i rozpacz.
Uciekam wciąż i wciąż przed sobą ,
( czasami jeszcze na mnie popatrz,
jakbym przed chwilą znikł pod wodą)
Albo, że nigdy mnie nie było,
że nie istnieje tu i teraz...
Ten pogrzeb? ( To chowają Miłość).
Widzisz, przez ciebie znów umieram.
Komentarze (7)
tak, ona wciąż za nas umiera a my ja te głupki...
bardzo dobrze napisane
Zręcznym,lekkim piórem wyrażony żal po stracie
uczucia.
Nie kupuję jednak ostatniego wersu:
"Widzisz, przez ciebie znów umieram."
bo, według mnie, ma wydźwięk lekkiego szantażu
emocjonalnego :)
Bardzo smutno pogrzebać miłość...miłego.
Smutny i jednocześnie oryginalny wiersz.
A zdjęcie profilowe pasuje do wiersza. :)
Pozdrawiam.
Wiersz. Jak zwykle :)
Pozdrawiam.
pochować miłość- to jak pogrzebać część siebie.
Smutny przekaz w zgrabnej formie.
Patrzę na awatar i widzę, że autor na szczęście nadal
płynie. Miłego dnia:)