sublimacja
wyrazistość z każdym oddechem tracimy,
stajemy się bledsi i przeźroczyści
jak odbicia w lustrach, powysysane
przez zgromadzone rzeczy, które jak sępy
czyhają na zgony pozorów życia.
nikniemy cichutko niepostrzeżenie
zjadani powoli przez metabolizm
i podział komórek, zgodny z instrukcją
zawartą w helisie – może się zużyć.
nie umiemy odejść wczepieni w resztkę
nadziei przetrwania o serca drgnienie.
od dwóch tysięcy lat czekają dusze
na mesjasza który obiecał powrót
w nim cała nadzieja na wieczny żywot.
20.09.2009
Komentarze (38)
Hm jak trudno mądrze skomentować taki wiersz, gdybyś
napisał o... pieczeniu chleba? Chociaż poniekąd o tym
jest, mój chleb ma wysublimowany smak:)))
re wiesiołkowi;
DNA? - one stabilne, jak nowe!
źle funkcjonuje tylko RNA-matrycowe..
Lepiej nieraz jest ulecieć,
niż pozostać na tym świecie.
+ Pozdrawiam i dziękuję za komentarze
Coś wydaje teraz mi się -
sięgasz dna przy tej helisie.:)
świetna refleksja i cała nadzieja w nim...tymczasem
ogarnął mnie egzystencjalny lęk:) pozdrawiam
Świetnie, niebanalnie...
Z każdym dniem nas coraz mniej.Mądra refleksja:)
Chciałabym napisać sensowny komentarz, ale nie umiem.
Pozostanę w podziwie. Jak zawsze.