Suski
wiersz gwarowy
Suski
Cujem sie jak jesienne liście
co uskły i zbladły.
Pokiela ik holny wiater
nie rusy, siedzem se
cichućko tak jako one siadły
i tak choćjako mi
na sercu i dusy.
A kie holny wiater zacnie duć
i sarpać, łomać i tarmosić
i prać syćkim i rucać i praskać...
Zacynom Pana Boga upytować,
prosić, coby mi jesce roz
mój Tatuś hań z góry,
odsunon strasne corne chmury
i zamknon kany tyn nas holny wiater.
W jaskiniak abo w jakiej dziurze,
w podziemiak Tater...
Myślem ze jesce sie pozbierom,
i z wiesnom siył do nuka przybędzie.
Ale teroz siedzem ino i słuchom
jako duje i rusyć mnie próguje
ale na razie siedzem jesce
jako te liście w kąciku na grzędzie.
Pokiela nie przydzie ta corno godzina
bedem holny wiater pytać i zaklinać...
Coby nareście ustoł duć
i doł syćkim spokój, bo jesce telo
wiersy mom napisać tego roku...
Cujem ze przede mnom
te góralskie pokolenia syćkie,
odesły jako odchodzom
suche jesienne liście.
Wiater holny je urwoł,
prasnon i łomoł jasienie,
zanim z innymi suskami
trafiyły pod ziemie....
do wiadomości wszystkich na Beju kocham Was i pozdrawiam serdecznie...
Komentarze (30)
Refleksyjny, piękny wiersz.
A dopisek-wiadomość dla nas, normalnie "zwala";) z
nóg:), wzajemnie Skoruso!
A my kochamy Twoje wiersze.Pisz Skoruso jak
najwięcej.Pozdrawiam
Piękny wiersz :)
...dobre pisanie:))
liśćmi na wietrze, tylko liśćmi
Zdrówka Ci życzę i dużo wierszy. Pisz nam, pisz
Skoruso.
PIĘKNIE, podoba mi się przesłanie wiersza i ta cudna
poezja gwary, pozdrawiam ciepło.
Piękny wiersz... u nas w Beskidach też bardzo wiało i
znowu straszą.Też Cię lubię jarzębino i Twoje
wiersze;)
Dzisiaj z Twojego wiersza wybrałem fragment, w którym
wspominasz swojego ojca:
"Zacynom Pana Boga upytować,
prosić, coby mi jesce roz
mój Tatuś hań z góry,
odsunon strasne corne chmury
i zamknon kany tyn nas holny wiater.
W jaskiniak abo w jakiej dziurze,
w podziemiak Tater..."
I my Ciebie kochamy. Uwielbiam Twoje wiersze, a
portalowi dodajesz niegasnącego uroku.
Pozdrawiam przedwiosennie :):)
Żywioły są wszechmocne ale potrafią też inspirować.
Pozdrawiam :))
za oknem halny, a w kąciku ciepło, przytulnie i
wiersze same się rodzą.
Płodnych dni życzę, skoruso, bo mądrze piszesz.
Halny to potęga, jak i inne żywioły o których też
pisałam w wierszu, niedawno, wolałabym się z nim nie
spotkać, bardzo pięknie i obrazowo o nim piszesz
Jarzębinko,
a co do góralskich pokoleń, to sądzę, że silni górale
nie dadzą sobie wyrwać korzeni, bo je zbyt mocno cenią
i słusznie!
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Pozdrawiam Skoruso. Wiatr powiewie i poleci daleko, a
nasza kochana Skorusa weźmie się za pisanie, bo takie
jest nasze żądanie. Z okazji Walentynek życzę dużo
zdrowia i łagodnych wiatrów /Halnych/
Człowiek jako jesienne liście,
zawieje do kąta i na wieczność uśnie.
Pozdrawiam Skoruso i życzę zdrowia i wytrwałości.
Dobrze się czyta... Skoruso podziwiam Twoje pisanie.
Pozdrawiam