Świat jest pomarańczą zwłaszcza...
"Daleko, daleko właściwie nie wiadomo
skąd...
nie wiadomo gdzie...gdy zamkniesz oczy i
wyciszysz
się do granic możesz spotkać takie
właśnie
miejsce....gdzie czuć smak zielonej trawy i
czarnej Afryki. Powietrze jest świeże i
pachnie
słonecznikami, które wesoło wystawiają
twarze
wprost do słońca...i nie wiadomo właściwie
gdzie
jest horyzont...ale możesz tam biec...ile
sił w
nogach...biec bez celu...drzewa dają cień
chłodny
i słodki dla skóry...liście szeleszczą a
promienie słońca w nich tańczą.....i można
się
położyć....i widzieć tylko niebo....a może
drzewa
coś mówią szepczą do siebie....i przychodzi
zachód słońca. Eksplodują barwy, rozlewają
się na
niebie jakby ktoś pędzlem rozsmarowywał
pomieszane kolory. Powietrze delikatnie
przemienia się...robi się chłodne miękkie a
w
źrenicach tańczą te wszystkie kolory co
rozlały
się na niebie aż policzki robią się
pomarańczowe,
i stoisz tak nabierasz w siebie ten moment
trzymasz za rękę...kogoś kogo zawsze chcesz
trzymać...kogoś komu chcesz szczerze
spojrzeć w
oczy bez słów. A słońce dalej...strudzone
zachodzi...idzie spocząć by na nowo
odważnie
wzejść nad całym światem...."
Panna B. która "kropiaście kroczy przez
życie, Nowy Targ a i marzy o gorącej Afryce
Komentarze (1)
Śliczny wiersz... jak najbardziej na TAK... ;)
pozdrawiam...