Świat znów do bitwy czyni...
Wojna serc - część druga
Znów kopię szańce, stawiam zasieki,
wgryzam sie w ziemię, zwieram szeregi.
Kłębią sie w głowie myśli nieznośne
i z niepokojem czekam przyszłości.
Nieustraszony mały rycerzu!
Choć Twa odwaga wśród wszystich mężów
równych nie znajdzie, jak ty chcesz
walczyć?
Czyś ty oszalał? Dziecko ci powie,
że żaden żołnierz nigdy nie wygrał
kiedy z kobietą walczył na wojnie!
Lecz za niewolę mojej krainy
dawno przysięgłem sobie przed Bogiem
że męski honor z hańby ocalę
więc teraz znowu w szranki te staję.
Pod Twoją wodzą wojska straszliwe,
budzą panikę samą swą sławą,
pod me pozycje już podciągnęły
mur otoczyły, ostrzał zaczęły.
Twoje uśmiechy, Twoje spojrzenia,
już całym światem mym zawładnęły.
Jak okiem sięgnę wojska szeregi,
obóz rozbija Twoja piechota.
Na flankach jeźdźcy, żar Twego serca,
na pole bitwy raźnie wkroczyli.
Pierwszym jest ufność, drugim uroda,
trzecim, słów códnych wezbrane rzeki.
Czwartym jest radość, piątym - ochota
by zdobyć twierdzy warowne progi.
Pięć płatków róży - jak na sztandarze...
Już galopują - wsparły piechotę.
Wsparcia przyjaciół próżno czekałem
dawno już legli w walce z twym klanem.
Sam więc zostałem - mężnie stawałem.
W bezkrwawej walce już wygrywałem
gdzy nagle z nieba odsiecz nadchodzi.
Boski posłaniec. Przecież to zdrada!
Deszcz strzał miłości na me pozycje
spada.
Śmiertelnie ranion na ziemię padam.
Grot strzał miłości serce rozpłatał.
Więc tak przegrałem? O zgrozo losu!
Już tej miłości nie odeprę ciosu.
Wstrzymujesz atak bez tchu mnie widząc.
Podbiegasz do mnie. "Mężny rycerzu!
Na białym koniu nie przyjechałeś,
serce w oporze długo trzymałeś.
Po co ci były takie zmagania
Kiedy walczyłeś nie tylko z wrogiem
lecz z samym sobą - losu wyrokiem...?
Choć bój podjąłem, jednak wiedziałem
że nie istnieje na świecie siła,
która by mogła serce pokonać.
Zwłaszcza gdy szczęście i los mu
sprzyja.
Lecz wiem już teraz jaką ma siłę
serce gdy stanie w szranki z rozumem.
Ja z nim w walki mężnie stawałem,
walkę podjąłem - wygrać nie miałem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.