świata nie naprawi…
odkurzamy starocie... ciąg dalszy...
biedzie w Afryce nie zaradzimy
i nawet wiele nie poradzimy
współczuć możemy lecz to niewiele
możemy modły wznosić w kościele
nic nie da zbytnio się angażować
misje wysyłać, żywność darować
bo południowcy to w genach mają
że ciężkiej pracy się nie imają
robią gdy muszą i tylko tyle
żeby starczyło na daną chwilę
na zachód ciągną tylko dla zmyłki
nie do roboty lecz po zasiłki
inne wartości wyznają przecie
robić potrafią lecz tylko dzieci
przyznać im trzeba nieźle główkują
z lekkiej roboty się utrzymują
gdzie Polak robi zalany w pocie
ich nie zobaczysz przy tej robocie
tylko nie weźcie mnie za rasistę
moje poglądy w tej kwestii czyste
nawet niektórych myśli się wstydzę
ale cóż począć piszę co widzę
nie trapcie innych mocno się losem
własne problemy mając pod nosem…
Tomek Tyszka
3 03 2013 Hull
Komentarze (49)
Do podobnych wniosków Tomku doszła znajoma pracująca w
Holandii... w ogóle nie chcą pracować i bardzo źle
odnoszą się do tamtejszych kobiet - początkowo
pozytywnie nastawiona do uchodźców - dziś
diametralnie zmieniła zdanie.
a komu wydaje się to dziwne? Obalili Saddama Husajna,
Kadafiego a trudno rozwalić ISIS? Przecież to bzdura.
Kanclerz Niemiec jest inteligentną kobietą a wygłasza
deklaracje o przyjmowaniu wszystkich jak leci.
Poczytajcie sobie o Grupie Bilderberg, jest w necie,
już nie tajna, jak kiedyś, może to jest odpowiedź na
stawiane pytania. Celowa islamizacja Europy?
zapomniałam dać głos :)
O siebie i swoje trzeba dbać ale gdybyśmy wszyscy byli
sobkami, w razie potrzeby nikt nie przyszedłby nam z
pomocą, na szczęście samolubów jest coraz mniej.
Serdecznie pozdrawiam.
Podpisuje się Tomku obiema rękoma pod twoimi
poglądami.Też znam z życia ..............i tu się
cisną niecenzuralne słowa - tych biednych
uchodźców.Przyjmijmy ich a następne będzie miliard
chińczyków.Będziemy mieli na kogo robić .Miłego dnia.
Brawo i podziękowanie, że się nie boisz o tym pisać.
a oto jak się charytatywnie zajął zachód polskimi
uchodźcami wojennymi:
http://wgospodarce.pl/informacje/20592-bitwa-o-anglie-
polacy-obronili-brytyjczykow-ci-kazali-im-za-to-zaplac
ic-zobacz-kwoty
Dobrze poprowadzona refleksja na czasie...
Mnie się wydaje, że istotą całego problemu jest
zakończenie wojny w Syrii. Pytanie: JAK?
Wszystko, co jest na Bliskim Wschodzie dziś, to
przemieszanie etniczne. Ja osobiście zamknąłbym
granice Unii "szczelnie". Jak Arabia Saudyjska.
Główna kwestia "regulacji problemu" to odcięcie ISIS
od kasy - wprowadzenie światowego embarga na lewą
ropę, zabytkowe eksponaty z tego regionu, itd. I
podjęcie decyzji o stworzenie państwa Kurdów (jak
podjęto decyzję o utworzeniu Izraela)...
Takie proste i takie skomplikowane zarazem.
Ale niepodejmowanie prób daje właśnie skutek jaki mamy
z "uchodźcami".:)
mogę podesłać link ilu Syryjczyków Chrześcijan zostało
w Syrii, żeby walczyć i być może też umrzeć. Ci którzy
wyrywają bruk dla obrzucania Policji, to nie są
uchodźcy, już trwa przemyt broni dla nich przez
Grecję. Nie zamierzam być poprawna politycznie, bo
politykom tak pasuje. Oni później ze swoją kasą będą
mogli uciec na inny kontynent, a co po sobie zostawią?
http://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.fronda.
pl%2Fa%2Fpomaganie-nielegalnym-imigrantom-wcale-nie-je
st-humanitarne-zobacz-dlaczego%2C57008.html&h=cAQHuH2P
3&s=1
dobry refleksyjny przekaz na czasie ....
pozdrawiam:-)
Świata nie naprawi. Powiem tylko, że gdybym sam
uciekał przed wojną, zatrzymałbym się w pierwszym
kraju, gdzie panuje pokój. Ale to moje gdybanie. Na
razie /fizyczna/ wojna mnie (naszego pokolenia) nie
dotknęła.
Pozdrówki Tomku!
PS. Naprawdę potrzebujący znajdują sie tak naprawdę w
strefie wojny - tych naprawdę potrzebujących nie stać
na przeprawę do Europy, albo kondycja fizyczna im na
to nie pozwala. I pomoc rozumnym byłoby skierować do
nich, a nie do młodych zdrowych mężczyzn, którzy w
strefie wojny pozostawiają swoich bliskich...
Nasuwa mi się refleksja, która pewnie nie spodoba się
wielu osobom. Bo niepoprawna politycznie.
W świetle sytuacji okazuje się, że jesteśmy bardzo
bogatym narodem, któremu nie wolno sprzeciwić się
naciskom Unii na udzielanie pomocy, na filantropię.
Zdumiewa mnie, że te same środowiska, które są
przeciwne podwyższaniu kwoty wolnej od podatków,
podnoszeniu tzw. najniższej krajowej, obniżaniu VAT,
podwyższaniu środków przeznaczanych na pomoc publiczną
etc... - te same środowiska, które twierdzą, że budżet
tego nie wytrzyma, bo z próżnego i Salomon nie
naleje... te same środowiska stwierdzają, że teraz
stać nas na utrzymanie u nas takich, a nie innych kwot
uchodźców. Wg. mnie to się "kupy" nie trzyma.
Przyjmiemy do siebie mniejszość - etniczną, kulturową,
religijną i przyznamy jej takie przywileje, o jakich
rdzenna większość może tylko pomarzyć.
Ale to i tak aspekt mało istotny wobec zagrożeń, o
których mówią wielcy tego świata - zagrożeń dla całej
Europy, w konsekwencji dla świata. Chcemy być
tolerancyjni, humanitarni, bo taki etos wpisuje się w
naszą cywilizację. A obawiam się, że ten etos może
obrócić się przeciwko nam. Zwł., że dziwnie pojmowana
tolerancja wzbrania tolerowania głosów sceptycznych,
odmiennych od politycznie poprawnych.
Dobrze, Tomku, że poruszasz temat, który wydaje się
być tematem niewygodnym, bo kontrowersyjny.
ciekawy przekaz:)