Świąteczna miłośc
Oszołomiona świątecznym duchem rodziny
Siędzę wpatrzona w Twe zdjęcie.
Wszystko na pokaz odegrane
Już nie mam na to siły.
Każdy myśli o tym,
co ludzie powiedzą.
I tę imaginację tłumaczy
bezsensownym stwierdzeniem 'bo tak'
A Twa miłośc nieużywana zanika.
A Twa miłośc niewypróbowana umiera.
A Twa miłośc nadużyta zciera się.
Po prostu Twa miłośc jest nietrwała.
I co mam zrobic aby jej nie zepsuc?
Co mam zrobic aby jej nie zranic?
Co mam zrobic aby jej nie urazic?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.