Światowe Dni Młodzieży 2000-Rzym
Ten wiersz napisany 3 lata temu jest moim wspomnieniem z ŚDM w Rzymie. Następne będą w sierpniu w Kolonii...
Nad tysiącami modlących się wiernych
rozpościera się aksamitny baldachim
gwieździstego nieba.
W oku kręci się łza radości i szczęścia,
Ojciec Święty się uśmiecha, więcej słów nie
trzeba.
Przemawia do młodych Swym ciepłym ojcowskim
głosem,
tysiace oczu wpatrzone w Jego pełne miłości
oczy.
Zmęczone, zamyślone czoło, marszczy się pod
srebrnym juz włosem.
Znów słychać radosne pieśni w obcym języku
śpiewane.
Papież unosi Swą rękę w geście
błogosławieństwa,
nasze życie Bogu zawierzone i serce Jemu
oddane.
Utwór jest umieszczony w książce "Żal odjeżdżać", która miała być podarowana Ojcu Świętemu. To dla mnie wspaniały dar. Tak bardzo chciałabym zobaczyć Go w Kolonii...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.