O świcie
Nie zostawiaj mnie więcej o świcie...
choć niebo złotem na wskroś przeszyte
niczego nie ma z koloru twoich oczu.
Nie złota, lecz ciebie pragnę o
świcie...
Nie zostawiaj mnie nigdy o świcie...
w światło i biel otuloną-
niczego nie mają z ciepła twych ramion.
Nie światła i bieli,ciebie pragnę o
świcie...
Nie zostawiaj mnie proszę o świcie...
w dźwiękach porannej ciszy,
bo nic z głosu twego nie ma.
Nie ciszy, lecz ciebie pragnę o
świcie...
Nie zostawiaj mnie samej o świcie...
choć ciepło słońca czuję na twarzy
niczego nie ma z twych rąk dotyku.
Nie słońca, lecz ciebie pragnę o
świcie...
Pawłowi
Komentarze (1)
bardzo miło się czyta,przyjemny wiersz o
miłości...pozdrawiam