Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

O świcie

Tobie...

zjawiałeś się
niespodziewanie
dookoła rozsiewając
znajomą woń,
dotykałeś dłonią
włosów mych
i delikatnie
pieszcząc je
szeptałeś do ucha mi
pieśni porannej treść

kiedy byłeś blisko mnie
w dniu zwycięstwa fatum nad nami
zrywalismy beztrosko maki
z łąki przeklętej grzechami
nadal otuleni matczynymi
skrzydłami niewinności,
upajaliśmy się
rozkoszą najgłębszych
tajemnic swych ciał
-sięgając nieskończoności!

w pełni grzechu...
staliśmy się aniołami

może raz ostatni

odtąd fatum miłości i tęsknoty
krążyło nad nami...
co zmierz, co noc
malując akt straszliwej prawdy
odbierało mi Ciebie
rozrywając więź niezmierzoną,
skazując głodne dusze
na samotne noce...

kiedy słońce chyliło się ku upadkowi
użyczając ostatnich promieni,
drżałam z obawy, że nigdy
już nigdy nie powstanie

zamykałam oczy
chcąc miłość swą
pocałunkiem przypieczętować
lecz usta tylko...
zamierały w bezruchu...

Odszedłeś!
zostawiając
marmurowej twarzy chłód


Teraz tylko przeczekać noc...
aż po świt...
potem obudzić się
mocą Twoich subtelnych słów:

-Zbudź się!
Dzisiaj znowu będzie piękny dzień.

autor

*Hippie*

Dodano: 2006-05-27 17:15:09
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »