O świcie
Noc zbiera ze świata ostatnie swe cienie
Świt cichutko puka do zamkniętych okien.
Nieśmiało wyjrzą wkrótce słońca promienie
A my marzymy zatopieni we śnie głębokim.
Oczy otwieram i ze snu słodkiego budzę
Cię
Delikatnym pocałunkiem na dzień dobry.
Ach jak przyjemnie do Twego ciała tulić
się,
Brać pieszczoty w których jesteś
szczodry.
Szepczemy cichutko o sennych marzeniach,
O myślach co w głowach nam się potworzyły.
Twa czułość słowa w miłość zamienia,
Różany zapach kochaniu naszemu dodaje
siły.
O świcie w potoku słów cichutko szeptanych
Uśmiech mi swój darujesz z ochotą.....
Nowy dzień wita szczęściem serc
kochanych
Pocałunków moc sypie jak ze skarbca
złoto.
Pieszczoty i czule słowa szeptane
O świcie najlepiej smakują
Wśród płatków róż, nad ranem
Serca drogę do siebie znajdują.
Szukają siebie na ziemi i w niebie
Wśród szarości dnia codziennego
W objęciach tulą różę karminową do siebie
Jak dziewczyna swego ukochanego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.