Święta krowa
Pewnego razu Jola z Jagodna
nagle przestała być wiary godna.
Stwierdziła, że wikary
do niej cholewki smali
i tym wyznaniem księdza ubodła.
autor
krzemanka
Dodano: 2018-05-23 08:21:05
Ten wiersz przeczytano 1673 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
Aniu, masz niesamowitą ciętość w dosadności sedna
sprawy... (to komplement)
serdeczności:)
Dziękuję nowym gościom za komentarze i uśmiechy.
Miłego dnia wszystkim:)
A już chciałem połączyć wiarę z godnością,
to już chyba Krzemciu naszą przypadłością.
Pozdrawiam pięknie, słonecznego dnia bo w moim
ogrodzie grad zrobił co chciał.
hihihi,biedny wikaryyyy
:)
Bardzo fajny limeryk! Pozdrawiam!
a on święty?
super!
Super.
Milego dnia, krzemAniu :)
Bardzo fajne :) pozdrawiam
Dzięki Dziewczyny za komentarze:)
Ewo, nie mam pojęcia; może po butach?
Miłego dnia:)
fajne!! (przecież on jest niewinny!)
Ciekawe po czym to stwierdziła...? :) :)
Dobre!
Miłego dnia Aniu:*)
☀
Ironiczny, fajny limeryk.
To stała się rzecz niepojęta,
ubodła księdza krowa święta.
Czy to możliwe...;)
Dobrego dnia Krzemanko.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Panom za zajęcie stanowiska w temacie:)
Miłego dnia:)
to wikary przestał być głodny wiary i próbował czary
mary