Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Święta, z Talibami?!

Dla wszystkich, którzy czytają!

Duala – największe miasto Kamerunu, stolica Regionie Nadmorskim i departamentu Wouri, ważny port morski nad Zatoką Gwinejską oraz lotnisko międzynarodowe i krajowe. Przez miasto przebiega droga krajowa nr 3. Aglomerację zamieszkuje około 2 milionów ludzi. Douala stanowi główny ośrodek komunikacyjny i handlowy kraju... Mniejsza z tym. – Ja tutaj rozprawiam o tym pięknym zakątku, a tu trzeba działać.
Postanowiłem przed świętami odpocząć, na dzień przed lotem do Katowic i zatrzymałem się Hotelu La Renardière przy jednej z głównych ulic Duali. Niestety nie dane mi odpoczywać, ledwo się położyłem na kanapie, a do pokoju krzycząc wpadł około dziesięcioletni ciemnoskóry chłopak ze łzami w oczach krzycząc coś po francusku... mój rozespany umysł potrzebował chwilki aby zrozumieć młodego.
Jaguarzyca Łapa wyczuła, że szykuję się niezła akcja bo zawarczała z podekscytowania. – Pobiegłem co sił, a dzielna Łapa za nami dwie przecznice dalej do kościoła prezbiteriańskiego, gdzie byli wzięci jako zakładnicy duchowni i spora gromadka wiernych z dziećmi.
No tak. – Po dotarciu na miejsce okazało się, że misja nie będzie taka łatwa – oczywiście dzielna jaguarzyca Łapa cała się szczerzyła w swoim kocim uśmiechu z błyskiem w oku. Rozpoznała starych znajomych, tylko w znacznie większym składzie.
Cały teren był otoczony przez po zęby uzbrojonych terrorystów w turbanach ze znajomym logo „Z” ociekające krwią. Stary Zenobiusz na stare lata artystą chce zostać. – Był to jak zwykle, ten facet nie wie kiedy dać sobie spokój, tak Wesoły oddział Zenobiusza Taliba – a było ich naprawdę sporo, licząc tak na oko, to dobra setka zbirów.
W tej chwili na ramieniu poczułem czyjąś dłoń, był to generał Kameruńskiej gwardii narodowej z oddziałem kilku zbrojnych.
– Proszę wybaczyć – rzekł po francusku z przejęciem – ale wszystkie nasze siły są uziemione walkami na północy kraju przy granicy z Czadem i nie wiemy co robić jest ich zbyt wielu.
W takich chwilach myślę tylko jedno: A co ja jestem cudotwórca? – Odparłem mundurowemu prosto z mostu, co planuję: – Jakoś dostanę się z jaguarzycą do środka, a resztę załatwią moje wybuchowe strzały z łuku i jej kły! Jak się tam dostanę jeszcze nie wiem, ale to szczegóły.
Dowódca osłupiał i za chwilę wybuchł śmiechem:
– Chcecie się przedrzeć przez gęsty mur setki uzbrojonych po zęby talibów, sami ich tam załatwić i to na amen? Czy ty jesteś normalny? – zapytał z przekąsem.
Złapałem się za podbródek i spojrzałem na Łapę, po czym odparłem swobodnie:
– Ani trochę! – kopnięciem odsłoniłem właz kanału ściekowego przebiegającego pod kościołem i wskoczyłem w cuchnącą otchłań, a dzielna jaguarzyca za mną. Czego to się nie robi by pomóc ludziom.
Podkradłem się pod właz między ławeczkami w budynku kościoła i po cichutku wyszedłem trzymając się pozycji w kucki. Ludzie w ławkach mieli przerażone miny widząc dziesięciu terrorystów przy wejściu z karabinami AK-74 i samym Znobiuszem przy ołtarzu wyglądającym jak mistrz ceremonii ze starym rewolwerem w ręce.
Skradając się między miejscami do siedzenia napiąłem łuk z czterema wybuchowymi strzałami i posłałem je ku talibom przy wejściu. Wybuch spowodował rozerwanie terrorystów na części, coś w stylu ręka, noga, mózg na ścianie. Zenobiusz spanikował. Niestety dostrzegł mnie i oddał strzał prosto w moje plecy. Wystrzelić drugi raz ale Łapa go powalił, już chciała mu odgryźć to co uwielbia najbardziej, ale przywódca Talibów zniknął w kanale nurkując w szambie. Znowu uciekł, to ci nicpoń.
Setka talibów jak tylko zobaczyła co się stało z tymi przy wejściu rzuciła broń i się poddała. Odetchnąłem z ulgą i pokręciłem głową. W jednej chwili byłem na lotnisku w Katowicach Pyrzowicach gdzie czekałem na wujka Stefana. Następnie razem z wujkiem już pojechaliśmy do domu i tam zapisałem całą tą historię w internecie.

Z okazji świat Bożego Narodzenia życzę wszystkim wszelkiej dobroci i pozytywnego myślenia, aby zdrowie spływało na was każdego dnia. Oraz wszelkiej pomyślności w nowym 2019 roku, a jakby wam Zenobiusz albo jakiś inny Talib chciał wam popsuć te święta to wiecie do kogo się zgłosić...

Nigdy ie rezygnuj z marzeń, bo to, że coś nie dzieję się właśnie teraz wcale nie znaczy że już nie nastąpi”.

Bo moc wyobraźni to prawdziwy dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziesz się z życia mar!

Książka zawsze będzie lepsza od filmu, bo w głowie nie ma limitu na efekty specjalne!

Do następnej przygody hej!

All rights to the stories are reserved !
TOMEK & Łapa spółka S.O.S.

Dziękuję za wszystko co dla mnie robicie, jesteście wielcy! Dziękuję za każdy głos i kłaniam się nisko. Pamiętajcie, ze to Wy jesteście wielcy!

autor

sarevok

Dodano: 2018-12-21 13:55:45
Ten wiersz przeczytano 1611 razy
Oddanych głosów: 31
Rodzaj Nieregularny Klimat Rozmarzony Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (33)

MariuszG MariuszG

Zdrowych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia
Podróżniku!

fatamorgana7 fatamorgana7

Witaj Tomku. Nie chciałabym obchodzić świąt z Talibami
:)
Życzę Ci pięknych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w
ciepłej, rodzinnej atmosferze, dających radość, miłość
i nadzieję na Nowy Rok, aby był jeszcze lepszy od
tego, który wkrótce się skończy.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »