Świt
Pierwsze promienie uśmiechem
Rozcięły lepką szarość.
Iskierki w oczach
Rozbłysły blaskiem na wschodzie.
Szept skryty
W delikatnym podmuchu wiatru
I dotyk ukryty
W smaku świeżej rosy,
Niosły spokój.
Budził się nowy dzień.
Budziło się płoche uczucie.
Kończyła się noc.
Ale czy skończyło się cierpienie?
autor
jkc
Dodano: 2009-10-27 22:54:10
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.