Symfonia zła...
W mej głowie wciaż mysli złe
egoizmem przepełnione
juz nie płacze gdy
widze smutnych ludzi
lecz szyderczo z nich smieje sie
jak nigdy wcześniej
smieje sie z nich
bo z zyciem podardzic nie mogli sobie
nie potrafili godnie żyć
teraz beda w ciemnościach gnić!
współczucie,to nie znana mi rzecz
bo zło żyje we mnie
i całym złem staję sie
kłamstwo kieruje zyciem mym
krzyki,raduja uszy me
przemoc upaja zmysły każde
o jednym marzę teraz
spotkaniem z śmiercią prosto w twarz
zobaczyć ja chce, poczuć...
wiem, jeszcze boje sie jej...
lecz chwila minie i żyć bede według niej
z smiercia spotkać wrescie sie chcem !
wraz z diabłem truć ludzkie serca bede
już czuję zimno w żyłach mych
jak zastygają... juz ide ojcze do
ciebie!
twym sługą stanę sie...
razem bedziemy tworzyć symfonie zła
zabijając jasności smak...
dobra brak...
symfonia zła grana z upadłym aniołem
najwiekszym, najpotezniejszym ze
wszystkich
niszczy ludzkie serca!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.