Jak sie ma takie długie kolce, to jest si,e
jeżozwierzem, a nie jeżem...Czy tak czy siak ochrona
dla synka zapewniona .Kótka treść , ale jak bogata
myśl.
Bardzo prawdziwa miniaturka. Dzieci takie bywają - do
czasu. Potem gdzieś im te kolce opadają. Jeśli nie, to
znaczy, że boja sie cierpieć.
Przeczytałam kiedyś wypowiedź pewnej kobiety, która
chwaliła swoją matkę za to, ze im bardziej ona się
buntowała, tym przyjaźniej mama wyciągała do niej
rękę. Sprawdziłam na swoich dzieciach - podziałało.
Mój mały synek ma 8 miesięcy, ale czasem również widzę
w nim małego jeżyka, pokazuje swoje fochy i maleńki,
"sprytny" charakterek:) Pozdrawiam Mamę Jeża:)
Komentarze (50)
Jak sie ma takie długie kolce, to jest si,e
jeżozwierzem, a nie jeżem...Czy tak czy siak ochrona
dla synka zapewniona .Kótka treść , ale jak bogata
myśl.
Po cóż kolce panie jeżu
Straszysz nimi nazbyt wielu.
Magnum in parvo ... tak wiele w tak niewielkim!
Trafnie i daje do myślenia. Miniaturka, która
przyciąga. Podoba mi się też jej wieloznaczność :)
Bardzo prawdziwa miniaturka. Dzieci takie bywają - do
czasu. Potem gdzieś im te kolce opadają. Jeśli nie, to
znaczy, że boja sie cierpieć.
Przeczytałam kiedyś wypowiedź pewnej kobiety, która
chwaliła swoją matkę za to, ze im bardziej ona się
buntowała, tym przyjaźniej mama wyciągała do niej
rękę. Sprawdziłam na swoich dzieciach - podziałało.
Mój mały synek ma 8 miesięcy, ale czasem również widzę
w nim małego jeżyka, pokazuje swoje fochy i maleńki,
"sprytny" charakterek:) Pozdrawiam Mamę Jeża:)