Wspaniała miniaturka, często widuję jerze obok domu.
Niedawno biegł jerzyk przez podwórko a mój pies za nim
, jeż przystanął i nastawił wielkie kolce w obronie i
co ? nie oberwał.
Może w życiu dobrrze mieć wielkie kolce
a zwłaszcza w obecnych czasach.
Nie martw się Anno, jesień zapasem
Kolce jesienią potrzebne czasem
Raz na jabłuszka, dwa- na wybory
Jeśli ten „kolczak” jak czytam-spory!
Ładna miniaturka. Pozdrawiam
Ciekawe, że z pokolenia na pokolenie dzieci są coraz
gorsze, natomiast rodzice coraz lepsi, a więc z coraz
gorszych dzieci wyrastają coraz lepsi rodzice.
— Wiesław Brudziński
można ten wiersz zrozumieć podwójnie,albo dla niego to
taka zbroja przed nieprzewidywalnym światem albo ty
jako mama chcąc go ochronić mimowolnie założyłaś mu te
kolce.cóż,tak czy siak sama nie wiem czy to
dobrze,może tak może nie,każdy ma swój sposób na
życie,mi tam jeże sie podobają!
Jeż pod skóra miękki bywa, jęczy głośniej: mnie nie
tykać..bo mam kolce jak patyki, sam dziś widzisz, że w
wierszyku je ukryłem, byś nie budził we mnie
lwa…bo ja lubię długo spać, chodzić raczej nie z
zegarkiem,, pomyśl czasem,. Jak mnie tykniesz, wtedy
kolec ten mój piknie, tak że jękniesz z bólu
chyba..więc mych kolców nie dotykaj…
Może trzeba zrozumieć skąd i dlaczego wzięły się te
kolce? Czasami przez pozory myślimy różne rzeczy
mijając się z prawdą...może te kolce mają zwrócić
uwagę Matki?
Komentarze (50)
Wspaniała miniaturka, często widuję jerze obok domu.
Niedawno biegł jerzyk przez podwórko a mój pies za nim
, jeż przystanął i nastawił wielkie kolce w obronie i
co ? nie oberwał.
Może w życiu dobrrze mieć wielkie kolce
a zwłaszcza w obecnych czasach.
dzisiejsze życie to jak dżungla wielka....ale kolców
jeża żadne zło nie sięga...
Nie martw się Anno, jesień zapasem
Kolce jesienią potrzebne czasem
Raz na jabłuszka, dwa- na wybory
Jeśli ten „kolczak” jak czytam-spory!
Ładna miniaturka. Pozdrawiam
Pieknie ,oszczędnie w słowach a jakże donosnie to
brzmi...Aniu, ostatni wers ,przypatrz się mu..:)
Bardzo krótki i bardzo wymowny wiersz, gratuluję a tak
nawiasem na mnie też mężczyźni mówią jeż.;) Pozdrawiam
Ciekawe, że z pokolenia na pokolenie dzieci są coraz
gorsze, natomiast rodzice coraz lepsi, a więc z coraz
gorszych dzieci wyrastają coraz lepsi rodzice.
— Wiesław Brudziński
takie kolce to obrona, a w srodku delikatność i
dobroć....
Nie tak łatwo skłonić jeża,
by choć czasem nam się zwierzał.
Moje jeże już dorosłe(prawie) i mamy niezły kontakt.
Miniaturka świetna.
Zgrabna miniaturka wieloznaczna, daje do myślenia.
można ten wiersz zrozumieć podwójnie,albo dla niego to
taka zbroja przed nieprzewidywalnym światem albo ty
jako mama chcąc go ochronić mimowolnie założyłaś mu te
kolce.cóż,tak czy siak sama nie wiem czy to
dobrze,może tak może nie,każdy ma swój sposób na
życie,mi tam jeże sie podobają!
Jeż pod skóra miękki bywa, jęczy głośniej: mnie nie
tykać..bo mam kolce jak patyki, sam dziś widzisz, że w
wierszyku je ukryłem, byś nie budził we mnie
lwa…bo ja lubię długo spać, chodzić raczej nie z
zegarkiem,, pomyśl czasem,. Jak mnie tykniesz, wtedy
kolec ten mój piknie, tak że jękniesz z bólu
chyba..więc mych kolców nie dotykaj…
Nie wiem czy jest jeszcze na beju ktoś, kto w tak
niewielu słowach potrafi celnie przekazać tyle
treści?...
Krótki wiersz lecz bardzo wymowny,młodzież bywa często
pełna buntu. Wiersz dobry.
krótki twój wierszyk,a twój synek naprawdę jest taki
niedostępny?ładne.
Może trzeba zrozumieć skąd i dlaczego wzięły się te
kolce? Czasami przez pozory myślimy różne rzeczy
mijając się z prawdą...może te kolce mają zwrócić
uwagę Matki?