Szacunek
Szacunku wymagałeś,
w zamian nic nie dawałeś.
Wierności chciałeś
lecz ty ciągle zdradzałeś.
Zupa przesolona,
cherbata zagorąca,
ciastko zasłodkie.
Codzienne awantury,
dni bez miłości.
Wychodzisz do pracy,
wkurzony na placki,
bo nie dosmażone.
Wracasz zmęczony,
kapcie podane.
Budzisz się rano,
jej już nie ma,
zostawiła po sobie tylko wspomnienia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.