Szaleńcy i furiaci
.Do napisania tego wiersza natchną mnie utwór J.Tuwima,,Wiersz wyszydajacy dzieci". Warto przeczytać!
Wielki budynek, zimne ściany
Puste korytarze, mucha na oknie
Pająk leniwie plecie swoja siatkę
Cierpliwie pracuje nad każdym zakątkiem
Nagle rozlega się głośny dzwonek
Nie, to nie jest słodki skowronek
Dźwięk silny i budzący do życia
Jak promyk słońca jak blask księżyca
I wybiegają szaleńcy ci od lat 14
Siadają na parapetach rzucają swe teczki
I śmieją się szaleńczo jak w jakimś
amoku
Dzieci szaleńcy, młodzież furiaci
Czemu się śmiejesz piegowaty demonie
I ty blondynie z zielonymi oczyma
Życie nie jest takie piękne
Nie, nie co dzień śpiewa ptaszyna
A ty, co podarte nosisz spodnie
I bluzę czarną i buty czarne
Wymyślasz swój język i szczycisz się
wielce
Zgiń! Zniknij przeklęta koszmaro
I ty furiatko z niebieskimi oczyma
Piszesz coś na kartce, próbujesz sklecać
wiersze
A treść ich- ciągle jedno i to samo
Miłość jak narkotyk jak psychiczna
choroba
Lecz pomyśl człowiecze dorosły, dojrzały
Gdyby nie Ci szaleńcy, gdyby nie Ci
furiaci
Jakie życie Twoje byłoby szarawe
Wyblakłe i puste takie pogmatwane
Więc śmiej się zielonooki blondynie
Więc śmiej się niebieskooka poetko
Śmiej się piegowaty wariacie
Bez nas życie by było takie tułacze
Do napisania tego wiersza natchną mnie utwór J.Tuwima,,Wiersz wyszydzajacy dzieci". Warto przeczytać!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.