szalona miłość
...życie co różne ma oblicze...
żegnaj co dnia
kocham od święta
zaklęcia niczym dzień i noc
perła ginąca w makijażu
przekleństwo grzmotem błyskiem mocy
szalona
z głębią oceanu
niepokojąca
snu złodziejka
przetrwa
przeminie
upragniona
z tyłu za nimi wciąż
Nadzieja
...w burzowy wieczór przy stoliku, Aura odciska swoje piętno...
autor
jozen
Dodano: 2009-06-10 07:59:28
Ten wiersz przeczytano 526 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Mam alergię na słowo 'miłość', trochę bym zmieniła
wersyfikację jeszcze. A poza tym - OK ;) Można czytać
z papierosem w dłoni, w zadymionej kawiarni - takiej
na wymarciu - kiedy wokół walą grzmoty i błyska się.
:))
Dopóki nadzieja jest , to wszystko inne jest mozliwe.
Witaj po przerwie... Takie życie, ciągle nie wiesz, co
przed Tobą... tak, nadzieja... :) Pozdrawiam
w szaleństwie jest tajemnica co schwyta a wciąż
obiecuje Nie każdy może dotknąć ale pozostaje nadzieja
+ :)
Przywitania,pożegnania,miłość od święta-a mogło być
inaczej.
w czasie burzy rózne myśli nas nawiedzają...
W czas burzy, przy stoliku, podejrzewam, że
zastawionym czymś odpowiednim, różne myśli i
melancholie snują się w głowie przywołując wenę:):):)