Szans swych nie zmarnuję
Szans swych nie zmarnuję,
Bardzo się starałem.
Bo jeśli popsuję,
To tylko, że chciałem.
I cóż ja mam zrobić,
Poddać się tej woli.
I ciało swe dobić,
Nawet, gdy zaboli.
I jak mam zadziałać,
Agresji dać zwody.
Żadna przecież chwała,
Więcej czyni szkody.
I czemu mam chować,
Swoich spraw działanie.
Myśli przecież głowa,
Odpowiada za nie.
Szans swych nie zmarnuję,
To obiecywałem.
Jeśli coś zepsuję,
To tylko, że chciałem.
Komentarze (3)
Nieustannie starać się trzeba, by niczego nie
zmarnować.
Dopiero po czasie wiemy, które szanse trzeba było
złapać. Niestety one się nie powtarzają.
Pozdrawiam :)
ja spoglądając wstecz, myślę, że jednak sporo szans
zmarnowałam...