Wszystko w rękach Boga
Smutno mi Boże w tej zimowej porze
Gdzie mimo chłodu pieką rany
To ja ten przeklęty i niekochany
Co chciał się nawrócić, lecz nie było mu
dane
Mówią o nim, że zamiast serca ma skałe
Jest dzieckiem szczęścia i mądrości
Chyba był w dzieciństwie, odległej
przeszłości
Bo dziś teraźniejszość to koszmar ciemny
Jedyną jego drogą jest szlak wojenny
Gniew stał się bratem i częścią
Z toporem w ręku na ustach z pieśnią
Na zatracenie ruszył samotnie, nieznana
droga
Wiedząc, że wszystko i tak w rękach Boga
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.