Szary jawor
Mgła już osiadła, mgła na świecie,
kominy i wieże, domy i macierze,
w mieście, na wsi, na kolei,
dopadła lasy, dopadła zieleń...
Szary jawor z parku
zamglony, spowity snem
jak rycerz przed bitwą
na jednym kulawym koniu.
Sam w ziemi, sam w alei,
w łzawych objęciach deszczu,
z ironią wystawiony na wiatr,
kołysze się. trzęsie i traci...
A traci liście, jeden za drugim,
to żółty, to zielony, to mały i duży,
coś ucieka, coś goni, coś umiera,
coś pozostaje niestety bez zmian.
Komentarze (3)
Jawor, ostoja wielkiego parku! Trwa mimo deszczu, trwa
mimo burzy! To, co opadnie, na pewno zwiędnie. Każdy
zapomni o pięknym listku! A jawor, choć stary, trwa
dzielnie wciąż, niosąc na swych konarach, doświadczeń
brzmię! Zatem niech każdy przyjrzy się uważnie, jak
jawor cieszy wszystkich tych, co życie Im zgasło!
Bez zmian ( ale też nie na wiecznosć) pozostaje
drzewa rdzeń by po zimie znów zachwycać zielenią i
tak dzień za dniem, rok po roku wszystko płynie =
dzień smutku , dzień uroku.
Człowiek jak rycerz jak On walczy ale gubi lście i
starzeje sie w sceneri zamglonego świata przesłanie
właśnie takie Dobry wiersz