Szczęście
Nadmiar szczęścia jest nieszczęściem
utraty się boję. Utworzone pod nogami
przeźroczyste słoje rzeką obaw
podtapiają
radosne spełnienie. Dziwne to wrażenie.
Szczęście , tak ciebie dużo... tak dużo
jak gęstego powietrza przed straszliwą
burzą.
Czuję że się duszę, tlenu mi brakuje.
Nie chcę ciebie, nie chcę! Już mi nie
smakujesz.
Komentarze (19)
a mówią,że "od przybytku głowa nie boli"-a tu masz -
super - pozdrawiam serdecznie
Czy można mieć nadmiar szczęścia lub miłości mhmmmm
myślę że nie..chyba że z tymi przypadkami jest coś nie
tak...Pozdrawiam serdecznie:)
co za dużo ponoć niezdrowo...
za dużo źle, a za mało też nie dobrze
zmiana(pozywienia)..pozd cieplutko:):)
w wymowie podobny do wiersza Pawlikowskiej... jednak
inne spojrzenie na temat... dobry wiersz, pozdrawiam
Ot i w całej okazałości przewrotna natura ludzka.
Pozdrawiam:)
Chwilowy nadmiar szczęścia może powodować złudną
nadzieję, że tak już będzie zawsze. Trafne
spostrzeżenie, przyjemnie się czytało.
Szczęście trzeba pielęgnować,bo nie wszystkim jest
dane, bez niego trudno żyć.
Wiersz ciekawy.Pozdrawiam serdecznie.
wszystko w odpowiednich dawkach...a no człowiekowi
ciężko dogodzić... pozdrawiam...
ajajaj, ale się porobiło... i jak tu takiemu dogodzić?
brak szczęścia - źle... jest szczęście - jeszcze
gorzej ;-)
od nadmiaru głowa boli...ale co tam...
co za dużo to nie zdrowo po prostu...
Dziwne..nie chcieć szczęścia..To w słoje zapakować..i
jak konfitury na przyszłość :).. M.
Bardzo ciekawie, ale jak jest nadmiar szczęścia to
można i z diabełkiem nie wytrzymać...powodzenia