Szeptem Nocy
zedrę z Ciebie ubranie
mam na Ciebie ochotę kochanie
stanę przed Tobą w całej okazałości
nie wsydząc się płonącej nagości
moja skóra płonie pod dotykiem Twoich
ust
już nie mogę... jestem przy granicy tuż
ręce niecierpliwie po miłośc wyciagnięte
i te czerwone prześcieradło ściagnięte
rozpalasz wszystkie moje zmysły
nawyki grzecznej dziewczynki prysły
jestem diablicą w Anioła skórze
razem z Tobą pnę się ku górze
seks z Tobą to poezja otulona marzeniami
wraz ze spazmatycznymi westchnieniami
Twoje pocałunki tak namiętne i gorące
oczy rozpalone i o więcej proszące
poznając świat fizyczności
pragnę codziennie takiej bliskości
życiem i całą moją wiecznością bądź
a w nocy moimi szeptami rządź
moje myśli ciało dni wypełniaj
za to że jestem taka a nie inna nie
potępiaj
gdy ze mną jesteś wiem tylko tyle
że co do Ciebie napewno się nie mylę
zostań już proszę moją treścią
ale nie boleścią...
bo seks ma nie byc bólem lecz
przyjemnością
wypełniającą dwa światy wzajemnością...
dla M...
Komentarze (1)
taki seks co jest poezją otuloną marzeniami jest
piękny! masz b.trafne sformuowania