Szkarłat
Lśniły w oczach srebrzyste łzy
Serce bolało,krew mieniła się szkarłatem
I tak bardzo potrzebowałam słów
ciepłych...
A byłam sama,jakże przez tę chwile
zapomniana...
Gdyby nie było mojej młodszej Sis
Może zapłaciłabym życiem
Za chwile nieuwagi i słabości...
Bo nie szanuję zwykłej litości
Nie kocham współczucia,jeśli fałszem jest
tkane
Nie tęsknie za odpowiedzią
Jeśli w intrydze jest przesłana...!
Prawda?
Czemu to czemu ufam
Ulotne się staje?
Choć na świat przyszło tak stałe
Jak grudka ziemi lub przydrożny
kamień...
A ma większą wartość
I wyznaję często uczucia
I tajemnicę jedną ,drugą,trzecią,czwartą
A później tęsknie.Z czasem znów płaczę
Bo na fałszu się nie poznałam?
"Nie chcę Cię stracić"...
Jak długo słowa te będą aktualne?
Oby wieczność brzemieniem przebiły
I stały się
silne,nieśmiertelne,niezniszczalne...
"Nie zostawię Cię dla nikogo"
Wzruszenie ściska w krtani,chwila
zapomnienia,znów oddanie.
Oby ponad prawdę te słowa wzleciały...
Dla Dar,siostry kochanej Oby to trwało nieprzerwanie...:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.