szklanka herbaty
zimny bez smaku gorzki płyn
w chłodnym szkle na spodku szczelnie
otoczony
by nic nie wypłynęło
obok łyżeczka zimna co nigdy nie zanurzy
by zburzyć spokój nudny
wzniecić wir wesoły
to bez szans
na środku stołu symetrycznie postawiona
czy do krawędzi wszędzie daleko?
póki wrzała gorącem
do rantu wkoło- wszędzie blisko
stół w pokoju ciemnym
krzesła brak
nikt już nie spocznie
dzrzwi zamknięte ściany czarne
bez okna
światło sztuczne tylko
lecz tu nie gości nikt
pokój w bloku gdzie tysiące takich
jaskiń samotnych
oni nie złączą się nigdy
blok w osiedlu mrówczym
osiedle w mieście
miasto w kraju osadzone wielkim
kraj fragmentem Europy potężnej
kontynent w świecie świat w układzie
układ w drodze mlecznej i tak bez końca
herbata jak ziarnko piasku w pustyni
jedynie
więc jakie szanse są by ktoś
trafił w ten pokój
odpocząć
pijąc herbatę
Komentarze (4)
Niezwykle interesujacy wiersz, życie w tłumie osnute
samotnością...
samotność w tłumie .Wymowna ta herbata
A co powiesz na herbatkę z cytrynką ? Pozdrawiam
Taki jest nasz świat. Zaludniony a jednoczesnie pusty.