Szkoda lata.
Powiędły w ogrodzie kwiaty,
jeszcze kwitną srebrne astry.
błękit nieba jak bławatki,
tworzą razem cudny nastrój.
Jak nie kochać mam jesieni,
liści tańczących na wietrze.
Gdy cała się w złocie mieni,
i wiatr hula gdzieś w powietrzu.
Tataraki wciąż kołysze,
pomarszczona w stawie woda.
Psotnik wiatr zagłusza ciszę
jednak trochę lata szkoda.
Posmutniały czyjeś oczy,
już bezlistne drzewa w sadzie.
W kolorowych liściach spokój,
w tym jesiennym listopadzie.
Dzisiaj tylko mi zostały,
dreszcz i ciepło twego ciała
I jesienne pocałunki,
co nam usta ogrzewały.
Komentarze (8)
W wierszu przemawia melancholia minionych przeżyć i
tęstnota do wspomnień takie jest życie
warto mieć dobre wspomnienie które nie zagłuszy nic
p o z d r a w i a m
Wrobelu tak pięknie opisałeś żal za latem po prostu
pięknie,ale jak sam zauważyłeś jesień ma też dobre
strony.Pozdrawiam.
Jesienne nastroje ładnie opisane wierszem :)
Lubię Twoje wiersze za ich piękno, słowa.... :)
Hmmm... lata szkoda, ale jesień też jest piękna, nawet
w jesieni życia. Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
Jesień piękna ale lata szkoda i tak co roku jak
powtórka z rozrywki.
piękna jesień,no a lata,szkoda bardzo...
W tym roku jest wyjątkowo piękna, taka złota :)Wiersz
bardzo obrazowy( ostatnia zwrotka, troszkę mi
zazgrzytała) i płynny w czytaniu.