O szkole
Może jeszcze pamiętasz
te odległe dziecięce czasy,
Mariana Falskiego elementarz,
jego Olę, Alę i Asa?
Nie było gimbusów, zwykle polne drogi,
nikt nie marzył o dowozie do szkoły.
Środkiem lokomocji były własne nogi,
a jednak uczeń był zawsze wesoły.
Podręczników przez lata nikt nie
zmieniał,
nie negował ich treści i formy.
Na nich kształciły się całe pokolenia,
zbędne były eksperymenty i reformy.
Dziś mamy e-booki, laptopy, tablety,
w internecie wiedzę w pigułce, gotową
lekturę,
lecz efekt jest taki, niestety,
że większość oblewa maturę.
Komentarze (18)
tego podręcznika
nie idzie zapomnieć...
pozdrawiam pięknie:)
Pamiętam elementarz Falskiego i inne metody nauczania
niż dziś... Dzieci były radośniejsze:)
świetny, refleksyjny przekaz...nostalgicznie i inne
czasy, eh:) pozdrawiam