szkolny list
czterdzieści cztery razy na kartce z
zeszytu
delikatnie wodząc , pieszcząc , muskając
palcami ,
jakby ociemniały bawił sie wypuklością
liter .
Z językiem na wierzchu
i sercem w przełyku .
A potem kartkę lekko złożoną przez palce,
cicho tak by nie słyszał i nie widział
wcale ,
skradajac , nie skradając po trzeszczącej
podłodze ,
podrzucasz mu te słowa w kartce zapisane
.
A on gdy ją znajdzie ,
przy dziesiątym "kocham" raczej zwymiotuje
.
autor
Bigos
Dodano: 2006-02-13 23:47:36
Ten wiersz przeczytano 859 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.