Szósta piętnaście
Podmuch tak długo łaskocze tiule,
aż się, jak dzieci, zaniosą śmiechem.
Rozwiną skrzydła, lekko przelecą
nad begoniami, nad parapetem.
W słońcu się kąpie twoja poduszka.
Do mojej przylgnął chudy cień nocy.
Czekam na słowa: hej, wstawaj śpiochu.
Pora na kawę. Pora, by pożyć.
Krystyna Bandera
Wiartel 28.05.2016
autor
Zora2
Dodano: 2016-05-28 12:32:13
Ten wiersz przeczytano 1655 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (65)
agarom
- jeśli sen sprawia ci przyjemność - śpij :), jeśli na
myśl, o piciu kawy w towarzystwie kogoś bliskiego,
zaczynasz się uśmiechać - wstawaj (niezależnie jak
długo spałe(a)ś. Dobrego dnia :)
Ładny wiersz .. myślę że śpioch skorzystał z
zaproszenia i wstał ..
Mądrość ludzka bardzo głupio wysila swą przemyślność,
aby zmniejszyć ilość i słodycz rozkoszy, którą nam
daje sen. Jak jeszcze troszkę sobie podrzemię to nic
sie nie stanie. Pozdrawiam.
Shizuma
- szkoda dnia :) Drugiej takiej wiosny nie będzie :)
Pozdrawiam :)
Wstawaj, szkoda dnia :)