Szóstka
Co tydzień jestem milionerem
trafiam w lotto szóstkę
ale w realu jestem żulem
śpię pod mostem Kierbedzia
Jakimś cudem zdobywam
cztery złote i gram
aby potem przez tydzień
Żebrać na jedzenie
A jak umrę pójdę do nieba
a tam losowanie codziennie
i wszyscy wygrywają milion
tam to jest życie
Komentarze (5)
Uśmiechnęłam się do tytułu i do ostatniej strofy.
Ale poezja wszystko może zawierać.
To jak hazard. Każdy choć raz tę nadzieję sobie kupił.
Pozdrawiam serdecznie :)
ponoć im gorsze życie doczesne, tym lepsze wieczne,
ale czy tak jest?
O tym każdy z nas się dowie.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie tak łatwo jest wygrać niebo...
Pozdrawiam :)
nadzieja o wielkiej wygranej daje mu siłę do życia.