Szpieg
Promyk słońca przez szparę w zasłonach
oświetlił nagie jej ciało.
Jaśniejsze czubki piersi, wzruszyły serce
górala.
Przywarł wargami do każdego sutka z
osobna
i rozkoszował się smakiem, zapachem.
Dopiero co przestała karmić, więc
aura
dookoła piersi jeszcze się nie rozwiała.
Pomruki zadowolenia Zdzisia, świadczą,
że też jest szczęśliwy.
Kto by nie cieszył się z zabawy
piersiami
przez parę razy dziennie, a widać
Zdzisio
jest koneserem w tym temacie.
Może to i zazdrość z mojej strony,
ale Zdzisio ma swoje radości, a ja mam
swoje.
Całe jej ciało, które ja teraz w pełnym
słońcu oglądam,
przyspiesza bicie serca.
Słońce zniżając się, pokazuje niższe
partie obrazu,
którego najlepszy malarz nie potrafiłby
lepiej pokazać.
Pępek w blasku łechce serce, a już
wzgórek łonowy,
przyprawia o zawrót głowy.
Kunszt fryzjerski widać na każdej części
łona.
Ile to piękna można dołożyć,
umiejętnością
posługiwania się zwykłą golarką.
Ręce i usta rozpoczęły taniec
miłości,
drżenie ciała i szept...
jeszcze, jeszcze, jeszcze.
Co jeszcze? Wybałuszyłem oczy
i naprawdę nie wiem o co chodzi,
życie to jednak wielka zagadka.
Komentarze (23)
świetny, oryginalny erotyk:) pozdrawiam karl
Fajny erotyk, ciekawie stworzony,
ważne że mały Zdzisio też zadowolony.
Pozdrawiam :)
Szpieg – promień słońca najwyraźniej jest koneserem...
Kobiecego ciała. Zdzisio natomiast uwielbia mleko
matczyne.
Ja jestem koneserem tego wiersza.
Pozdrawiam serdecznie Karolu. :)
W takiej odsłonie jeszcze Cię nie widziałam
i też wybałuszam oczy
pozdrawiam:)
I ja wybałuszam oczy na to co widzę ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
raczej podglądacz. Ale erotycznie to wyszło.
Haha dziś jesteś niemożliwy :-)
Takie sąsiadki są skarbem, obnaża się niby przypadkiem
i zerka chybcikiem czy patrzy, firana się rusza z
rozkoszy.
Pozdrawiam Karl.