Sztuka
Na scenie taniec, może to sikinnis.
Na widowni i tam gdzie sufler spektakl -
od lat ta sama komedia;
momentami przeradza się w dramat.
Satyr zręcznie wyciągnął z rękawa
kolorową kukiełkę - śmiech głośny -
nic dziwnego, to przecież zabawa.
Lalka czeka. Satyr manewruje -
rączki, nóżki prawie połamane.
Pod stół rzucił lekko(nic nie warta).
Żaden problem, zdobędzie nową.
Na widowni trwa rechot. Rechot trwa!
Doczołgała się do miejsca w szafie,
jęcząc głośno - wstanę, potrafię...
Lala - jedno wielkie nieszczęście,
sprawną dłonią wyrzucone na zakręcie.
Pozwijane w kłębek leży w kącie
i ma problem - boi się rozpętać.
Scena wyżej, widownia również -
wokół radość, miłość - bo święta.
Komentarze (27)
ja też - dzięki loko - moja wierna Czytelniczko:)
Świetny wiersz.Szkoda że taki smutny.Powinnam napisać
że taki świat,ale on wcale mi się nie podoba.Bardzo
chcę być prawdziwa...
Pozdrawiam.
dziekuję bardzo za komentarze, czytanie i ogólnie za
obecność wszelaką:)
Tyle razy w życiu stajemy się kukiełkami w cudzych
rękach, kiedy to inni odgrywają swój teatr, z sobą w
roli głównej.
Przejmujący wiersz.
Hmm, życie to teatr... Warto dobrze zagrać swoją rolę.
Mimo wszystkich przeciwności. Jest przecież tylko
jedno.
Dobry przekaz.
Pozdrawiam :-)
napisałam ...tylko wiersz...
ale wiemy przecież, ze on powstał z czegoś...
czasem boimy się pokazać
choc ja nie potrafię się za bardzo ukryć:)
tak ciszo nie wiem co napisać lecz te chowanie do
"szafy" to smutne, trzeba w życiu być lisem, sową i
lwem aby przeżyć "niepołamanym" stu procentowej
recepty super szczęśliwej gwiazdy nie ma chyba a może
rzącą nami inni może wiemy albo czujemy albo się
domyślamy ale nie chcemy tego widzieć i wiedzieć ...
tyle zakrętasów jest niepewnych:) tak ciszo to tylko
wiersz i strzępki słów mojego komentarza.
Witaj Halinko. Niejednokrotnie już pokazałaś jak można
przekazać głębie wewnętrznych uczuć.ten wiersz tylko
mnie w tym utwierdza.
Serdeczności dla Ciebie paaa
no zakręciłam anise:)))
ale to tylko wiersz, tysiące, jak nie miliony takich
w przestrzeni:)
Dzięki Janino - pozdrawiam
to jest pewien zapis konkretnej sytuacji, ale
pomińmy...
Teatr trwa... zakłamanie, zabawa uczuciami- szczerym
przywiązaniem, narażanie się na smieszność otwartością
i odsłoniętą twarzą
w szafie- schowała się, zamknęła i boi się z powrotem
otworzyć, bo a nuż znów połamią rączki...
Nikt tego nie widzi, bo wokół przeciez radośc i
święta... (swięta - w bardziej szerokim znaczeniu)
Taką mamy kulturę, tak nakręcamy życie... tu
przypominają mi się słowa piosenki: wymienię go na
inny model.
Czyja to robota, nie sztukmistrzów ??//
Dobrego dnia życzę :)
najgorzej że zmusiłaś do myślenia a tak jakbym od razu
zrozumiała tę sztukę to bym była uchachana :) i biła
brawa a tak to rodzi się ....w pocie czoła trudzie
bólu a widz to mroczny komediant czy jakoś tak, wybacz
do szafy doszłam i co dalej :)
Mirabello cieszy mnie, że przemówił
mój wiersz:))
dziękuję
sztuka ma takie samo znaczenie co zycie , brawo , bdb
przekaz
dziękuję moim wiernym Czytelnikom:)
Dobranoc.