*Szuflada
Deszcz kojarzy się
ze łzami - więc
może by tak zdołować się do reszty.
Ta dawno nieotwierana
szuflada nie dawała spokoju...
Na dnie kilka niewysłanych listów,
przewiązanych różową wstążką.
Okulary
w niemodnej oprawce - jego
Zapomniał w pośpiechu - kiedyś...
(z rozmysłem nie oddałam)
Jest jeszcze zasuszony kwiatek
ze ślubnego bukietu córki,
Różaniec mamy - prawie relikwia
i złota odznaka syna
(za oddaną krew)
To wszystko oprawione tęsknotą.
Tylko chwilę trwała
młodość - minął czas...Gorzko!
Nie chodzę już na palcach.
Obudzić mogę tylko ciszę.
Komentarze (35)
Też najbardziej się boję, że kiedyś będę musiał żyć w
pustym domu i mam nadzieję, że odejdę pierwszy...
jestem pod ogromnym wrażeniem wiersza, pozdrawiam Cię
serdecznie Kropelko
...ona kiedy ma gorzkie tony, nie daje ukojenia...
...dziś napisałam także o ciszy, ale tej która je
niesie
...co do Szuflady (mojego Andrzeja), pisze prawie
codziennie, ale jak widzi mój smutek, to mówi, że
nawet dobrze, że ma zablokowane konto...jego zdaniem
miałby zerowe czytania
...pozdrawiam Kaziu:))
Taka szuflada, to jak grota Ali-baby.
Podzielam treść.Niektórzy mają chyba jeszcze trudniej,
niż Peelka. Zagłuszam... - bezalkoholowo. Coraz
trudniej...
Bardzo dobry wiersz. zabijają samotność.
Pozdrawiam serdecznie:)
Podoba się!
/pośpiechu/ /oddałam/
Pozdrawiam Kaziu :)