SZUKAŁEM...
To Twoich oczu szukałem wszędzie
pośród błękitu fal morskiej piany
gdzie podpływały do stóp Twych łabędzie
by hołd oddać Tobie psalmem śpiewanym.
To Twoich ust szukałem co nocy
w gwieździstej alei na krańcu świata
skąpanej blaskiem anielskiej mocy
rozpromienionej barwami lata.
To Twego serca szukałem wytrwale
wsłuchując się w szelest liści na
drzewie
a wiatr czule niczym białe woale
kołysał chmury śpiące na niebie.
To Ciebie znalazłem w mych snach
proroczych
gdzie zmysły drżą boską rozkoszą skrycie
i dla tych kilku chwil tak uroczych
znów szukałbym Ciebie przez całe życie.
Komentarze (2)
i życzę oczywiści byś znalazł ją po raz drugi:)
Oj jak pięknie, wzruszyłam się, kiedy dla mnie ktoś
napisze taki piękny wiersz...chyba nigdy...ten łabędzi
śpiew...przepiękne wyznanie...cudne:) pozdrawiam
serdecznie:) zapraszam