Tajemnica wierzby płaczącej
...i płacze wciąż
wierzba nad stawem
wyryte słowo na korze jej
życia znak wciąż tam jest
a liście szumią łzą
pamięcią obraz przeszłości
szelest przynosi wiatr
drży gałąź historii
otarty sznura ślad
zimny powiew istnienia
autor
Gaudium cum pace
Dodano: 2007-06-01 07:41:56
Ten wiersz przeczytano 1035 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
hmmm.. jakby nutka przemmijania się wśród tych łez
ukryła...
Wspaniały wiersz o wierzbach płaczących
przypominający mi młode lata z pobytu
w mojej rodzinnej wsi, gdzie najwięcej było wierzb
płaczących nad wodą rzeki San, ubolewających nad biedą
rodzin w Galicji Polski B. Nadal płaczą z powodu
podziału narodu
kocham wierzby. maja w sobie tak wiele niewyrazalnego
smutku, choc czasem bardziej tajmnicy. wspaniale
ubrane w slowa. glebokie poruszające... ile historii
pamieta takie drzewo. czemu wiec ma byc wesole? czasem
potrzebne są nam smutne drzewa
Gdy w tak jasnych barwach widzę świat
Czuję jakby szczęście ze mną było od lat wierzba
to moje kochane drzewo wiec wiersz czytalam z
uśmiechem że jest jeszcze ktoś co kocha to co ja .
a liscie szumial lza.. rosa? ;) taka juz wierzby rola
by plakac samotnie na polach :)
Sznura slad wiec tam pozostal... Ktos dal powód do lez
wreszcie wierzbie placzacej... smutny powód... ale
wiersz dobry.
...słychać nie kiedy płacz wierzby....w ludzkich
umysłach....i w samotności...ciekawa kompozycja
wpleciona w wiersz....
Wierzby płaczącę płakały i płakać będą... Ta ma powód
uwieczniony czyjąś ręką. Ładny obraz Życia :-)
Płacząca wierzba zawsze była dla mnie symbolem
smutku...pięknie opisałeś uczucia na jej
przykładzie.Żyje,targają nią mieszane uczucia,tli się
w niej jakaś nadzieja...lecz życie odcisnęło na niej
piętno,ten ślad na zawsze w niej pozostanie...
otarta sznura ślad - tu się pogubiłam, czy wierzba
jako calość otarta? czy tylko ten ślad sznura zostawił
znak, a wtedy winno być 'otarty' . wiersz jako
całość do myślenia daje, a wierzba dalej płakać
będzie.
płacząca wierzba nad gałęzi historią..i wcale jej się
nie dziwię że płacze...ładnie potraktowałeś temat