Tak być nie miało
Otwieram oczy. Jeszcze wcześnie.
Przewracam się na drugi bok.
Ty obok leżysz. Jesz czereśnie.
I w ścianę masz wpatrzony wzrok.
Co tu się stało.
Czemu płaczesz.
Tak być nie miało.
Lecz inaczej.
Szczęścia za mało.
Za mało słów.
Tak być nie miało.
Mów mi… mów.
Nie mówisz wcale. Czuję drżenie.
Cisza boleśnie rani uszy.
Jesteśmy sami. Znam cierpienie.
Są chwile, które mogą wzruszyć.
Co tu się stało.
Czemu płaczesz.
Tak być nie miało.
Lecz inaczej.
Szczęścia za mało.
Za mało słów.
Tak być nie miało.
Mów mi… mów.
Wstaję zmęczony. Szukam dłoni.
Zaciskasz w pięści bez przyczyny.
Jeszcze się gniewasz. Ciągle bronisz.
Bierzesz na siebie nasze winy.
Co tu się stało.
Czemu płaczesz.
Tak być nie miało.
Lecz inaczej.
Szczęścia za mało.
Za mało słów.
Tak być nie miało.
Mów mi… mów.
Będę wciąż pytał. Prawd dochodził.
Kiedyś odpowiesz skąd twe żale.
Będę pamiętał. Choćbym szkodził.
I nie przestanę kochać dalej.
Co tu się stało.
Czemu płaczesz.
Tak być nie miało.
Lecz inaczej.
Szczęścia za mało.
Za mało słów.
Tak być nie miało.
Mów mi… mów.
Komentarze (3)
romantycznie i melodyjnie z nutka smuteczku ...ładny
pozdrawiam;-)
samo życie w pięknym przekazie - smutne ale bardzo mi
się podoba
Traktuj łóżko jak konfesjonał,
szeptem wyznaj wszystkie swoje żale...
lepiej gadać dużo w łóżku -
niż niczego wcale
Pozdrawiam serdecznie