„Tak było jeszcze wczoraj …”
W ziarenku prawdy niepotrzebnej chyba już
dziś nikomu,
Co kryje się niemo w kącie ciemnym w każdym
niemal domu …
Gdy ta cisza, co szumi zaskoczeniem w
istocie jakiejś niewiedzy,
W jej mlecznej bieli mgle, gdzieś na
pograniczu marzeń miedzy.
Zbyt niejasne i niezrozumiale niczym słowa
niewypowiedziane,
Co iluzją tchnienia po wieczność w snach
szczęście zakazane.
Na maleńkim skraju nieba i ziemi czerni, w
jakimś uporządkowaniu,
W trosce najczulszej o słuszność
sprawiedliwą i równą zadbaniu.
Co od czasu do czasu wspomnienia krzykiem
coś przypomina,
Może o wzajemności bez rozstrzygania czyja
to jest wina?
Gdy tę głębię co jeszcze jakiś czas temu
beznadzieja zamyka,
Żal niewysłowiony z krtani krzykiem w duszy
łatwo nie znika
I z podniesioną głową zatacza wzrokiem
horyzonty marzeń,
Prowokując kurzu tumany, jak woal szary
listę długą zdarzeń.
W beztrosce o jutro nie pyta – cóż by rzec
wtedy, gdy głowa,
Wciąż dawne urazy swe głęboko w sercu na
zawsze chowa.
Kropla za kroplą deszczu żale po szybie
cierpliwie wiedzie,
Cóż, gdy wieczoru listopadowego niedostatku
ciepła biedzie.
Gdzieś tam daleko mieszka w schronieniu
samotności nadzieja.
W myślach nieposłusznych pełna ich
niezrozumienia knieja.
Gdyby nie nagły zwrot sytuacji i sensacji
krzyku bieg zmieniony,
Wiadomością prostą i zwrotną dotkliwie
czasu strzałą raniony.
Zatem przyrzec grzecznie wypada i dopełnić
raz danego słowa,
By już teraz i zawsze spokojna w spełnieniu
pozostała głowa.
W dobroci tej szczerej i prostej, co ją
kupić można na straganie,
Na nic jednak jej w zabieganiu i trudzie
próżne poszukiwanie?
Może tylko przypadek, a może tak będzie to
właśnie wyglądało,
Że w przestrzeniach życia zawsze jest
czegoś jednak zbyt mało.
3.11.2013 r.
Komentarze (7)
Pył, kurz i proch ...
Apetyt rośnie w miarę jedzenia?
Cóż, może innym razem?
Dzięki wielkie i pozdrawiam Staszku ;-)
"Tak było jeszcze wczoraj ..." i co z tego zostało?
"... zawsze jest czegoś jednak zbyt mało."
P.S. Wiele wysiłku nie włożyłem w ten komentarz.
Wystarczyło zacytować ... (+)
.....Gdzieś tam daleko mieszka w schronieniu
samotności nadzieja...:)
Powtórka tytułu jest zbędna...
Ciągle nam czegoś jest za mało, zachłanni na życie nie
skupiamy się na drobiazgach, z których ono się składa,
nauczmy cieszyć się z małych rzeczy. Pozdrawiam :)
Bardzo mi miło, dziękuję Moi Drodzy ... ;-)
Pozdrawiam ciepło ... ;-)
znów z przyjemnością:)
ciekawa refleksja...czasami jest za dużo, ale+:)
pozdrawiam