Tak, czy tak?
Nadano mi imię Marlena.
Ono tak wiele dla mnie znaczy.
Lecz od samego urodzenia
wołają tu na mnie inaczej.
Drugiego imienia nie lubię,
myślałam że pierwsze je przyćmi.
Wtedy gdy będę już po ślubie
i do końca przyjdzie z nim żyć mi.
Wyszłam za mąż chyba za blisko,
bo wołają tak jak wołali.
Choć zmieniłam dawno nazwisko
przy imieniu starym zostali.
Chyba muszę się z tym pogodzić,
poprawiać ich nie mam sumienia.
Przeszłam już kawał życia drogi
i czy warto to teraz zmieniać?
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze.
Komentarze (9)
Znam Twoje obydwa imiona jednak nic mego zdania nie
zmienia.Jesteś wspaniała i świetna.Przyznam,że wołałam
na Ciebie z obydwóch imion ale nie wiedziałam,że ranię
Twoje uczucia,przepraszam.
A tak w ogóle to nie rozumiem rodziców dzieci którzy
nadają imię takie a potem wołają na swoje dziecko
inaczej,bezsens.
Pozdrawiam.
jeżeli człowiek ma piękny charakter to każde imię jest
piękne...a Marlena to w dodatku wyszukane i nie
oklepane...
jeśli jesteś sobą to nie ważne jak wołają...pozdrawiam
Nie zawsze udaje się to zmienić.
to tak samo jak ja, kiedys byłam Marią, Marylą...nie
trawiłam tego, ale udało mi sie zmienic po
przeprowadzce
Nie pytam jak wołają, tu możesz być tym, kim chcesz.
pięknie o kobiecie. pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz i ciekawy! Bardzo ładne imię
Marlena i ono pisze się wszędzie-na drugie nie zwracaj
uwagi..niech myślą że są w błędzie-co mają ci
powiedzieć co mają nie ciekawe nazwiska? Powodzenia
Marlenko
Ja mam podobna sytuację -pozdrawiam!