TAK DOBRZE CIĘ ROZUMIEM FRYDERYKU
Wiersz mój dedykuję wszystkim ludziom, których dusza jest uwięziona, a serce woła o wolność.Gdzie myśl wyrywa się w przestworza,ku radości.
Zabrali mi radość serca mojego,
okradli mnie całkiem z mojej miłości,
wydarli też duszę dziecka małego,
zamknęli w celi o chlebie i wodzie.
Serce moje biedne i dusza płakała,
a gardło dusiły łzy strasznej rozpaczy,
więc chociaż do słońca wyrywać się
chciałam,
w kajdany zamknęli me serce, co płacze.
Łzy ciekły po twarzy gorące i słone,
a dusza, jak niewolnik zamknięty w
klatce,
niczym skowronek, ptaszek uwięziony,
któremu wolności ukradziono łaskę.
Więc pod niebem śpiewać nie może
ptaszyna,
bo smutek ma w sercu i żal jego wielki,
a kiedy do słońca się wznosić zaczyna,
znowu z oczu kapią wielkie łez kropelki.
Więc oddajcie, proszę mi wolność i
miłość,
by dusza i serce moje wolne było,
bym polecieć mogła pod błękitem nieba,
na skrzydłach pegaza, tego mi potrzeba.
Komentarze (34)
Ładna dwunastka- ładnie zrymowany choć smutny i pełen
refleksji wiersz..powodzenia
Jestem za oddaniem Ci wolności, mając ją poczekasz na
miłość a skrzydła pegaza już Ci wyrastają.
Wiersz krzyczy tesknota,,dusza na
skrzydlach pegaza do nieba wzniesc by
sie chciala ,,,i o wolna milosc dla siebie
poprosic,,,piekny choc smutny refleksyjny
wiersz.
tragiczne rymy, banalne metafory, płytkie jak brodzik.