Tak łatwiej
Zbudowałam zamek z marzeń,
rozwiał wiatr go po błękicie,
układałam tak spokojne,
tak szczęśliwe, inne życie.
Dzisiaj świt mnie woła troską
i zapomnieć nakazuje,
inną wiedzie dalej dróżką,
już nie pyta mnie co czuję.
Tkałam dywan barwnych baśni
by sny były nam łaskawe,
związywałam nić zerwaną
los poszarpał czułą kanwe.
Dziś po mchach nie spaceruję
i nie tańczę pośród drogi,
dziś spoczynku oczekuję,
ciągnąc w życie swoje nogi.
Chociaż czasem ktoś zawoła,
głosem dawno niesłyszanym,
uśmiech tylko podziękuje,
łatwiej być jest zapomnianym.
Komentarze (4)
Piękny ale smutny wiersz... Pozdrawiam
bardzo ładny wiersz i piękne przenośnie, pozdrawiam
ciepło :)
Ciężki, nie uporządkowany.Powiem że nawet nie wiem jak
go naprawić,czytam strofę i wiem gdzie jestem,za
chwile jestem w tym samym miejscu ale nie wiem kiedy i
tak po każdej zwrotce.
...i tak bywa w życiu...że nie chcemy zwracać na
siebie uwagi...kiedy okaże się że wszystkie wysiłki
poszły na marne i domek marzeń odpłynął w
przestworza...