Tak łatwo
Osunąć się tak łatwo
Wybaczyć, puścić w zapomnienie
Roztrzaskać o ścianę niepotrzebne słowa
Spalić krzyki, nasze wspólne cierpienie
Zostawić za sobą tysiące dni
Zostawić za sobą tysiące ludzi
Pójść razem z Tobą
Zdzierając z siebie ostatnie siły
Wykrzykując z serca najmocniejsze kocham
Siedzę na środku nieistniejącego pokoju
Płaczę tak gorzko suchymi łzami
I z rąk cieknie krew tak blada i krucha
W głowie wciąż myśli tak szczere tak
puste
Tak chwiejne wciąż nie ułożone
I w sercu ten żal ten smutek ta rozpacz
Że idąc razem z Tobą
Wpadam w wielką przepaść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.