Tak łatwo.
Tak łatwo można sprawić, że cały świat wokół nas zniknie. Tak łatwo...
Siedząc w pustym pokoju ściera łzy,
Łzy odchodzącej miłości.
Chciał mieć ją tylko dla siebie
Bo tylko ona była dla niego światem
Była snem, marzeniem.
A teraz nie ma jej,
I wszystko tak szybko straciło sens.
Wystarczył jeden błąd
Jeden wielki błąd wśród wielu
mniejszych…
By stracił ją na zawsze
Ale wie,
że miłość wygaśnie dopiero razem z jego
życiem.
Bo kochać prawdziwie może tylko raz.
I tylko ją.
Wie, kto może dać mu szczęście –
tylko ona
wśród tylu innych.
Będzie płakać,
Porankami i zmierzchami.
I żadna z łez nie przywróci miłości.
Zawsze będzie wdzięczny - za dobro, za
uśmiech, za czułość.
Tęsknotą oplecie swoje serce, swój
świat.
Patrząc na wszystkie rzeczy dookoła ,
Wszystkie miejsca,
Widzi ją obok siebie.
Próbując jej dotknąć, ból staje się jeszcze
większy,
Bo jej już dawno nie ma.
Kocham Cię. M.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.