Tak tu cicho...
noc nadchodzi, długim krokiem,
drzew zmęczonych tuląc liście,
osłaniając las swym mrokiem.
Tak tu cicho i srebrzyście...
Księżyc blaskiem, ciepłem swoim,
jak pochodnią co się pali
daje radość umęczonym,
by się cieni swych nie bali.
Nawet ból straszliwe szpony
które lęk potrafią wzbudzić,
schował pięknem urzeczony,
wizją szczęścia co się budzi.
Dziwna rzecz by ciemnej nocy,
to uczucie się zrodziło,
by aż ulec czaru mocy,
by za serce tak chwyciło.
Patrzą drzewa, i czekają,
wyglądają uroczyście.
Patrzą drzewa i słuchają,
tak tu cicho i srebrzyście...
Komentarze (1)
ładnie uchwycona magiczna chwila.