Tak wiele
Tak wiele mnie to kosztuje
Tak wiele łez wylać musiałam
Tak wiele słów wypowiedziałam
Tak wiele gestów wykonałam
Czy tak ma być? a może ja poprostu robie
wszystko na odwrót?
jestem taka delikatna a jednak twarda jak
głaz.
Może ja się tutaj marnuje
Może nie powinnam być w miejscu w którym
znajduje się dnia dzisiejszego?
Może komuś inaczej sie wydaje
Ale nie czuję się wcale szczęśliwa, burza
toczy sie w mojej głowie
Może nadejdzie wkrótce znów ulewa łez.
Czemu to takie dziwne?
Dlaczego tak niezrozumiałe?
Martwię się z dnia na dzień coraz
bardziej
Martwię się , że TEN wymarzony, wyczekiwana
od dawna dzień nigdy już nie nadejdzie
Nie wrócisz prawda?
Już nie przytulisz mnie, nie otrzesz
łez?
Powiedz otwarcie nie bój się!
Nie odezwę się ani słowem
Nie podniosę głosu
Nie będę płakać
Po prostu odejdę!
Odejdę jak najdalej z tąd!
Po prostu zapomnę
Po prostu zniknę
Może odnajdę się i pomogę swemu
szczęściu
Tylko proszę powiedz mi!
Chcę wiedzieć kim jestem
Chcę wiedzieć gdzie jestem
Chcę wiedzieć co mam robić
Chcę po prostu coś zaplanować
Tak wiele mnie kosztuje to wszystko
Tak wiele ran w każdym tym słowie
Tak wiele sporów między sercem a umysłem
Proszę tylko powiedz szczerze!
Komentarze (1)
Ogromny smutek wyziera z tych słow. I choc spore
niedostatki formalne, raczej mało poezji w tym, jednak
bardzo porusza szczerością i prawdziwością wypowiedzi.
To już naprawdę bardzo wiele.