Tak zakochałbym się w Tobie
Taka sobie trochę wcześniejsza Walentynka. Kto chce niech przeczyta a potem... Spróbuj zamknąć oczy i jeszcze raz to sobie wyobrazić..
Gołębie nagle poderwały się do lotu
W odpowiedzi na gromkie BANG
Starego zegara w parkowej wieży
Zrozumiałem że to może być znak
Tylko jeszcze nie mogłem w to uwierzyć
Ty spojrzałaś wtedy na mnie
Jakbyś też już to wiedziała
Lekko się uśmiechnęłaś
I takim zgrabnym gestem zagarnęłaś
Nad ucho swoje włosy
Wtedy wszystko wokół pociemniało
gruchające gdzieś blisko gołębie
Spacerujący ludzie, cały ten park
Byliśmy tylko Ty i ja
Jak dwa wiążace ze sobą się losy
Dotknąłem ciepła Twojego policzka
Swoją drżącą, nieposłuszną dłonią
Poczułem aksamit, a gdzieś za sobą
Szmer płynącego za nami strumyczka
Powoli,
Jak cień orła zbliża się ku piaskom
plaży
Nasze usta jak dwa żaglowce
Napłynęły ku sobie...
Lepiej nie potrafię sobie wymarzyć
Jak zakochałbym się w Tobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.