Taka natura
Z promieni miłości, uczucia kwiaty,
Rzucają cień wątpliwości,
Na łąkach radości i polach szczęścia,
Panoszy się oset zazdrości.
W lesie uniesień, zagościła jesień,
I niesie mgły zniechęcenia,
A nasze cudowne rozmów ogrody,
Porosły chwastami milczenia.
Doliny spokoju, w nich ciszy drzewa,
Zalewa ulewa zmiany,
A kiedy chcę dbać o taką przyrodę,
Zaczynam być źle rozumiany.
Ona, przez którą,
Igram z naturą,
Nagle blask w oczach ma mętny.
Pewnie jej ciężko,
Podążać ścieżką
Ciemną, swych myśli pokrętnych.
Nic nie docenia,
Chce tylko zmieniać,
Sprzeciwy sprowadza do łez.
Do świata żale,
Zaprzecza ale,
Po drodze zgubiła gdzieś sens.
Niechętna w mowie.
Dusi się w sobie
I broni zaciekle racji.
A mi jest źle żyć,
Gdy kończy się wić,
Słodka nić komunikacji.
Komentarze (3)
ciekawa forma zapisu
Dziękuję Krzemanka
W zgrabnej formie o naturze i "wynaturzaniu". Miłego
dnia:)