Taka sielanka za sprawą sianka
wszelkie skojarzenia są nieuzasadnione, ponieważ wszystko jest tu zmyślone
Kiedyś... ciekawe bywały święta,
ubaw zaczynał się już o świcie,
koszula w kratę lekko pomięta,
a ja przed lustrem stałem w zachwycie.
Nożem kuchennym goliłem baki,
a przy tym mówiąc językiem obcym,
przekonywałem w wannie szczupaki,
by nie pływały, jak wywrotowcy.
Zamiast choinki stawiałem palmę
i ubierałem ją w resztki sianka,
co wyrywane było niezdarnie
spod stojącego pod nią baranka.
A kiedy zając zagroził wściekły,
że zrobi ze mnie pasztet drobiowy,
sięgałem z półki wierszyki Brzechwy,
żeby po rozum skoczyć do głowy.
Mój stary dywan bywał ręcznikiem,
zęby czyściłem szczotką do butów,
zrobiłaś żono kiedyś panikę,
gdy jak landrynki zjadłem garść śrutu.
Ile natłukłem wtedy zastawy,
gdy wokół stołu biegałem kłusem,
a wszystko chyba za sprawą trawy,
tlącej się mgiełką gdzieś pod obrusem.
Komentarze (30)
To jest dobre facet, będę wpadał. Pozdrawiam
Ha ha się uśmiałam:)poczucie humoru masz i to
widać:))na plus:)
Bardzo fajnie, na wesoło! Pozdrawiam!
Jak nic Ireczku to za sprawą trawki :)ale żeby nożem
golić baki...wiersz w Twoim ireczkowym stylu. Bardzo
mi się podoba. Dobrej nocy
Bardzo dobry z humorem wiersz.
Pozdrawiam :)
Ireczku gratuluję udanego wiersza. Dorośli też
potrafią nieźle napsocić. Pozdrawiam:-)
Z humorem, dobry wiersz.
Pozdrawiam
z poczuciem humoru,ukłony
fajny z humorem napisany wiersz!!! pozdrawiam
Kiedyś od trawy ktoś dostał szału,
głupie stroił miny.
A że trawkę tą rozdawał...
pokochały go dziewczyny.
Pozdrawiam serdecznie
No i wszystko wiadomo skąd się wzięła trawka, zdążyłeś
skubnąć od baranka, a teraz dziw bierze, że musi
Waćpan w kapeluszu - brak trawki, nie ma animuszu.
Jestem pod wielkim wrażeniem - humoru, sprawności
językowej, wrażliwości. Dobrze napisane, klasyczne,
rymowane wiersze, zawsze rozsiewają swój urok...
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie. Mam dwie interpretacje: peel był pod wpływem
trawki, lub bajki "Kłamczucha" Brzechwy. Miłego
wieczoru.
Albo peel był malutki i psocił- ale nie, bo- żono,albo
fantazjował bez miary, albo.... Chociaż dorośli też
potrafią nieźle psocić. A wiersz super.Pozdrawiam.
świetne pozdrawiam